czwartek, 14 listopada 2013

Szaro, buro i ponuro...

Taki właśnie jest mój dzisiejszy uszytek... ponury jak pogoda za oknem. Bluzeczka powstała z miękkiej, szarej dzianiny. Wykrój był kombinowany. Powiększyłam dekolt i wydłużyłam rękawy. W modelu burdowskim były krótkie.

 
 

Elementem ozdobnym jest pliska z czarnej dzianiny i rygielki przy rękawach, też z tej samej dzianiny. Wykończenie dołów jak zwykle podwójna igła.



Tym razem szło lepiej... Szycie podwójną igłą to droga przez mękę... nitki się plączą... zrywają się... ale efekt wart jest poświęcenia. Zdecydowanie bardziej wolę się pomęczyć niż wszędzie wszywać ściągacze z podwójnie złożonego materiału. A po drugie nie wszędzie taki ściągacz pasuje...

 
Prezentowana bluzka to nie jakiś imponujący model... czasem piękno tkwi w prostocie. Już obmyślam do niej prosta spódnicę...

3 komentarze:

  1. Prostota to zdecydowany atut tej bluzeczki i do tego kolor! - świetna jest :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wykończenie dołu wyszło Ci super :) Bluzka też jest bardzo ładna, będzie pasować do wielu rzeczy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest fajnie, moim zdaniem to czy ponuro czy nie jest kwestią dodatków. Jakbyś założyła do tego komin w kolorze ecru, wcale nie byłoby buro:)

    OdpowiedzUsuń