Wykroje z lat 2004-2008 trzymałam w czterech wielkich segregatorach, oczywiście każdy wykrój w osobnej koszulce, wykroje poukładane rocznikowo. Te wykroje od roku 2009 do teraz lądowały już w skoroszytach, w zasadzie każdy rok osobno. Problem zaczął pojawiać się wtedy gdy zrobiłam wykrój na jakąś rzecz np. z roku 2007 i.... zaczęłam się zastanawiać gdzie ją umieścić. Czy zrobić nowy skoroszyt, czy może upchnąć ją do wielkiego segregatora. Ale nie oszukujmy się, ja do tych segregatorów w ogóle nie zaglądałam, one po prostu były, równie dobrze mogłoby ich nie być. Zajmowały mnóstwo miejsca, wykroje w większości były niestarannie skopiowane, często w już nie w moim rozmiarze (oczywiście w za dużym), więc mało sensowne było ich dalsze przechowywanie.
Wykroje posegregowałam następująco:
-sukienki (trzy skoroszyty)
-spodnie, spodenki, kombinezony (dwa skoroszyty)
-bluzki, topy, tuniki, koszule (dwa skoroszyty)
-żakiety, płaszcze, kamizelki (jeden skoroszyt)
-spódnice (jeden skoroszyt)
Wszystko zebrane razem zajmuje mniej miejsca niż poprzednia kolekcja, która wprowadzała chaos i nieporządek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz