czwartek, 27 sierpnia 2015

Dwa w jednym

 W tej sukience połączyłam dwa modele.
 Góra sukienki pochodzi z 03/2011 model 108. Od razu zwrócił moją uwagę, nie wiem czemu tyle zbierałam się by go uszyć, może dlatego ze wolałam bardziej prosty dół, a nigdy nie chciało mi się kombinować, szukać czegoś odpowiedniego, jak najbardziej pasującego.


 Dół pochodzi z burdy 11/2011 model 111 i to jest w ogóle w całości moja ulubiona sukienka, mam jej aż trzy sztuki, aż dziwne ze żadnej nie ma na blogu ;).  Dół wykorzystałam tez w innych sukienkach.


Ze względu na to, że korzystałam z dwóch różnych modeli, zaszewki z bluzki i zakładki ze spódnicy nie zbiegają się razem na przodzie, ale idzie to przeżyć, tym bardziej że na tym materiale nie jest to aż tak widoczne. Za to na tyle pasują do siebie idealnie. Zawsze bałam się łączenia dwóch modeli, właśnie między innymi ze względu na zaszewki, które nie będą idealnie pasować, albo że coś innego nie będzie się układać, ale jak zwykle okazuje się, że strach ma tylko wielkie oczy i nic po za tym :). To już jest kolejna sukienka, która powstała z tak zwanego połączenia dwóch modeli i każda z uszytych sukienek prezentuje i nosi się bardzo dobrze.

 
 

 Góra sukienki jak dla mnie jest idealna, dopasowana a dekolt na tyle robi cała robotę.

 
 
Odszycie skroiłam sama, mogłam przecież pokusić się o odszycie całej góry podszewką, ale zawsze mam problem z tą podszewką w szwie talii, tam mi się nie ładnie układa i wolałam odszyć inaczej.







 

wtorek, 25 sierpnia 2015

Zupełnie słonecznie

  Sukienka powstała na podstawie wykroju z burdy z lipca tego roku, model 115. Po pierwszym przewertowaniu gazety wiedziałam ze ta sukienka zostanie  przeze mnie uszyta. Uszyłam rozmiar 36 prawie bez zmian, jedynie musiałam zmniejszyć kliny spódnicy z 91 cm na 70 bo tyle miałam materiału i myślę, że było to dobre rozwiązanie. W talii oczywiście gumka. Model skróciłam i zrezygnowałam z plisy podłożenia, wydało mi się to zbędne tym bardziej że i tak miałam mało materiału.


 
 Trochę czasu poświęciłam na odszycie podkroju pach, zawsze miałam problem z tym żeby to ładnie wyglądało, nie tylko po prawej stronie ale i tez po lewej. U mnie paski ze skosu nie sprawdzały się w ogóle... zawsze wychodziło coś krzywo i nie tak, pewnie to moja wina bo nie umiałam ich prawidłowo wszyć :)

Rękawek skroiłam z podwójnie złożonego materiału, w związku z czym uniknęłam kłopotliwego podszywania dołu rękawka i tym samym rękawek zyskał efektowniejszy wygląd.


 
A samo odszycie? No wymaga jeszcze dopracowania, ale odtąd będę zawsze odszywać tak tego typu podkroje. Od punktów stycznych 4 i 5 na przodzie i tyle skroiłam odszycie pachy i po prostu przyszyłam do podkroju.  Zdjęcie poniżej idealnie to przedstawia, jedyne co wymaga poprawy to szerokość tego odszycia, ale z efektu jestem zadowolona.





Model luzny, ale nie workowaty jak to czasem burdzie się zdarza.