środa, 18 września 2013

Wersja mini...

 Czyli spodnie dla najmłodszej, a raczej spodenki z cienkiej tkaniny wełnianej. Idealne na jesienną pogodę. Model wielokrotnie powielany, nie ma to jak coś sprawdzonego... Na dole dodałam dla ozdoby mankiety i rygielki z guzikami. W pasie gumka, a nogawki zaprasowane w kant. Uszyte wczoraj popołudniu, dziś moje dziecię pomaszerowało w nich do szkoły. Takie szycie to lubię, jednego dnia skrojone i uszyte, następnego już w obiegu... No nie zawsze się tak da...




wtorek, 17 września 2013

Odsłona druga...

Chodzi oczywiście o kolejne spodnie. Tym razem szerokie. I nawet jestem zadowolona, nawet bardzo zadowolona. Uszyłam je dnia wczorajszego kończąc około 14.00, a o 15.00 już śmigałam w nich na zakupach. Nie ma  to jak natychmiastowy test. Model 108B wybrałam z lutowej burdy tego roku. Materiał miał skłonności do wyświecania się i musiałam szczególnie uważać przy prasowaniu, ale i tak kieszonka z tyłu nabrała trochę "blasku'... Całe wyglądają jakby się świeciły, to chyba wina zdjęć i materiału  z którego są uszyte.


Wlot kieszeni, a to szycie biegnące w poprzek to nie był efekt zamierzony, miałam mało materiału i musiałam kombinować...
Nogawki na dole ściągnięte gumkami wyglądają naprawdę uroczo i chyba dzięki nim model super się układa...
 ... i ta kieszonka, świecąca, a prasowałam przez ściereczkę...

 Zaczęłam ostatnio kilka projektów, ale coś mi nie idzie... albo raczej idzie mi jak po grudzie... Za dużo rzeczy zaczynam jednocześnie i potem nie mogę ich skończyć. A tu pora myśleć o cieplejszych rzeczach. Mam dużo pomysłów tylko czasu mało. Pogoda też mi nie pomaga... pada, a wręcz leje jak z cebra. Tylko zaszyć się pod kocem z ciepłą herbatą.

wtorek, 10 września 2013

Jesienną porą noszę spodnie.

Moje pierwsze blogowe spodnie. I nie ostatnie. U mnie zaczął się na nie sezon. Już wybrałam kolejny model. W przeciwieństwie do tych dzisiejszych będą szerokie i z gumką na dole, takie pumpy... Dawno nie nosiłam szerokich spodni i nie wiem jak będę się w nich czuła, ale będą szyte zgodnie z tym co zaprojektowała burda... Ale wróćmy do dzisiejszych... Model wzięty z burdy 11/2012. Nic nie zmieniałam, czasem od siebie dodam jakiś karczek, ewentualnie kieszonkę... Tym razem nic... Nie chciałam kombinować z kratką i chciałam żeby było szybko... Skróciłam je tylko, sięgają przed kostkę...

poniedziałek, 9 września 2013

Kolejna spódniczka.

Jeszcze świeża i cieplutka, prosto spod maszyny... Musiałam jakoś zacząć tydzień... A najlepiej zacząć go szyciem. Jeszcze zrobiłam formę na spodnie i może jutro je skroję. Model pochodzi z burdy 03/2008. Pooglądajcie zdjęcia, a ja biegnę szyć żakiet dla córki.
 





poniedziałek, 2 września 2013

Do szkoły!!!

I zaczęło się. Moja córa powędrowała do pierwszej klasy. Tak szybko zleciały te wakacje... te leniwe poranki przy kawie... te wycieczki rowerowe bez celu... Do szkoły marsz!!!! Na tą okazję powstał żakiecik oraz spódniczka. Żakiet to model 139 z burdy 10/2006. Bez podszewki i bez kieszonek, musiało być szybko.
 
Spódniczka natomiast to model 144 z burdy 08/2011. Z przodu zakładki, z boku kieszonki i kryty suwak. Na pasku rygielki z guzikami.
Dziękuję za komentarze, motywują mnie do dalszego działania i witam obserwatorów. Wiem, że ktoś ogląda moje prace i że to co robię ma sens. BUZIAKI!!!!!