czwartek, 21 listopada 2013

Koszula prawie idealna.

Zamarzyła mi się koszula. Taka prosta, z podwiniętymi rękawami, ze wstawkami z jeansu... Wybrałam model z burdy 04/2011 i uszyłam...



Skróciłam rękawy i dodałam rygielki do ozdoby. Musiałam też odciąć pliskę przodu, bo była skrojona razem z przodem. Nie przyszyłam też guzików pod samą szyją, bo raczej nie noszę tak koszul.





Ale... to jeszcze nie jest to o czym myślałam. Po uszyciu okazała się dość dopasowana i trochę krótka... a miało być szeroko... i trochę dłużej... Ze względu na to, że miałam mało materiału rękawy poszerzyłam tylko trochę, a chciałam by były szersze... To samo dotyczy całej koszuli. Albo poszerzę ten wykrój, albo znajdę inną formę. Jedno jest pewne, będą kolejne koszule... Co nie znaczy, że ta mi się nie podoba... przeciwnie, jestem z niej mega zadowolona.

3 komentarze:

  1. świetne kolory, świetnie odszyta, jest obłędna!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo porządnie zrobiona. Podoba mi się.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ładna :) Dokładnie odszyta, fajnie dobrane kolorki. Zawsze jak coś sobie szyję, to przymierzam to w ciągu szycia po niemal każdym szwie, żeby sprawdzić czy jest wszystko w porządku :) Ale i tak czasami mi się zdarza, że zrobię coś za wąskie. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń