sobota, 5 października 2013

Trochę wspomnień...

Wczoraj sprzątałam na strychu. Podczas segregacji ubrań mojego dziecka wpadły mi w ręce ubranka szyte dla niej tamtego lata. Wszystkie to rozmiar 122... Jak ten czas szybko płynie, wyrosła mi już na burdowe 134. Nie wiem czemu, ale mam do nich sentyment. Dziś pokażę wam tylko garstkę tego co znalazłam.

2 komentarze:

  1. Cudności, mistrzowskie są wszystkie! Szkoda, że nie mam Ciebie w rodzinie, może ciuszki dostałyby się mojej córce ;DDD

    OdpowiedzUsuń