poniedziałek, 27 lutego 2017

Model 120 po raz kolejny

Szyję koszulę za koszulą i z każdą kolejną idzie mi coraz lepiej. Koszula to nie rzecz, którą można uszyć w jedno popołudnie. Dużo elementów wymagających cierpliwości i dokładności sprawiają, że albo się za to nie zabieramy, albo szybko się zniechęcamy.  To już jest moja trzecia koszula, a kolejnym trzem brakuje guzików, z tym że dwie z nich nie mają rękawów. W temacie takich klasycznych koszul to pewnie nie koniec, bo jeszcze marzy mi się koszula z jednokolorowej tkaniny, ale zabieram się teraz za szycie czegoś swobodniejszego, czyli takich koszulopodobnych bluzek, bo w poszukiwaniu wykrojów na taka właśnie klasyczną koszulę, wpadło mi w oko mnóstwo ciekawych modeli.

Tym razem znów postawiłam na kratkę, tym razem karczek, mankiety i kieszonkę skroiłam po skosie. Ciekawszy efekt. Dodałam też rygielki by można było podwinąć i zapiąć rękaw.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz