Prosta spódnica już od dłuższego czasu chodziła mi po głowie. Wiedziałam, że będzie miała wypustki... i na tym moje wyobrażenie o niej się kończyło. Nawet nie miałam odpowiedniego materiału, żaden zalegający w domu się nie nadawał. Aż tu nagle, dokładnie we wtorek, trafił się materiał idealny... a wypustki to resztki oczywiście.
Model spódnicy wybrałam z burdy 06/2009. Model miał zaznaczone miejsca na wypustki i to zadecydowało o jego wyborze, cóż zwyciężyło moje lenistwo, bo nie musiałam sam ich rysować...
Oczywiście przerobiłam go nieco, wszak to miała być prosta spódnica. Zrezygnowałam z portfelowego przodu, suwak wszyłam z tyłu.
Zajrzyjmy jeszcze do środka
Kieszonka z tyłu to atrapa.
Myślałam, że spódnica będzie pasowała do koszuli z ostatniego postu, ale niestety nie pasuje... ale tworzy zgrany duet z szarą bluzką.
Spódniczka ładnie się prezentuje :) Ale jeszcze ładniej prezentowałaby się na właścicielce ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo ładne wykonanie!
OdpowiedzUsuń